O swoich rodzinnych świętach opowiada nam aktorka Magdalena Lamparska, która wystąpiła między innymi w najnowszej części produkcji „Listów do M.”.
Magdalena Lamparska
Aktorka
Jak pani obchodzi Święta Bożego Narodzenia?
W tym roku świąteczna atmosfera towarzyszy mi już od jakiegoś czasu, a dokładniej od premiery „Listów do M. 2”. Akcja toczy się w czasie świąt Bożego Narodzenia i przez to cała promocja osadzona była w tym klimacie. Teraz to nadal trwa, pracujemy bowiem nad koncertem świątecznym. Mam nadzieję, że posłuchamy go w gronie rodzinnym. Zazwyczaj jeżdżę do Stanów, gdzie mieszka moja mama i siostra i zamiast choinki dekorujemy drzewka cytrynowe, ale w tym roku cała rodzina przyjedzie do Polski. Będzie prawdziwa choinka, nasze polskie tradycyjne potrawy i kolędowanie.
Jakie jest pani najzabawniejsze wspomnienie związane ze świętami?
Najzabawniejsze wspomnienia świąteczne sięgają do czasów dzieciństwa i wspólnych rodzinnych kuligów, lepienia bałwanów i wyścigów na sankach. W dzieciństwie pisałam również bardzo długie listy do Świętego Mikołaja. Przyklejałam je taśmą klejącą na balkonie, żeby wiatr ich nie porwał.
Kiedy i jak dowiedziała się pani, że Święty Mikołaj nie istnieje?
A nie istnieje? A tak na poważnie, byłam bardzo dobrym obserwatorem w dzieciństwie. Moja starsza siostra została przebrana za Św. Mikołaja. Poznałam ją po dłoniach, pytając dlaczego Mikołaj ma tak młode ręce? Byłam z siebie dumna, że rozszyfrowałam zagadkę. Każdy z nas przecież może być Mikołajem.
Jakie tradycje są kultywowane w pani rodzinie podczas świąt?
Moje rodzinne święta są bardzo tradycyjne, nawet jeśli spędzamy je w innym kraju. Na stole zagości 13 potraw, dzielimy się opłatkiem, składając sobie najlepsze życzenia. Wszyscy idziemy na pasterkę. Obecnie wróciłam z planu filmowego z Pragi, gdzie na moich oczach stawiali ogromną, piękną choinkę i bożonarodzeniową szopkę. Uzmysłowiłam sobie jak bardzo ważne są dla mnie tradycje bożonarodzeniowe. I ten wyjątkowy czas spędzony gronie najbliżej rodziny.
Jakie przysmaki świąteczne pani przygotowuje?
Wspólnie z moją siostrą szalejemy w kuchni. Do mnie należą zazwyczaj słodkości. Na pewno będzie sernik w oryginalnej wersji z pieczonym jabłkiem i cynamonem.
Jakiej potrawy nie może wg pani zabraknąć na wigilijnym stole?
Potrawy nie są dla mnie najważniejsze. Ważne jest towarzystwo.
Czego życzy pani czytelnikom?
Życzę wszystkim czytelnikom, wesołych, rodzinnych świąt. Niech ten magiczny czas będzie dla nas odpoczynkiem w pędzie życia i czasem spędzonym w gronie, których kochamy.